HISTORYPOŻ & MUZEOPOŻ

 

Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży

HISTORYPOŻ & MUZEOPOŻ
Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży
Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży

historia ochrony przeciwpożarowej
historia straży pożarnej
dawny sprzęt techniki pożarniczej

Platforma edukacji w zakresie ochrony ruchomych zabytków techniki pożarniczej i opieki nad tymi zabytkami.

NA SKRÓTY

O PORTALU

Dom straży pożarnej, gdzie odbywa się rozdanie jałmużny w postaci rzeczy i amatorskie przedstawienia w wiosce aleksandrowskiej". (Opis polskiego etnografa Bronisława Piłsudskiego sporządzony w języku rosyjskim). Miasto: Aleksandrowsk Sachaliński, Sachalin. Kraj: Rosja. Domena publiczna: http://pauart.pl/app/artwork?id=BZS_RKPS_2799_k_4_c

Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie. Numer inwentarza: BZS.RKPS.2799.k.4/c.

 

 

Naczelnik Zawodowej Straży Pożarnej ze Lwowa Kazimierz Ciećkiewicz, później zm. nazw na Cieczkiewicz. Uczestnik wojny polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej, zb. NAC.

                Feliks Fryze, portret. Źródło: Księga jubileuszowa     Kurjera Porannego 1877-1902.

 

              Fotografia powyżej przedstawia budynek Kuriera Porannego po pożarze.
            Źródło: Księga jubileuszowa Kurjera Porannego 1877-1902.

AKTUALNOŚCI

18 maja 2021

Brandmajster szóstego nieistniejącego oddziału Warszawskiej Straży Ogniowej, mianem którego honorowo i po przyjacielsku niegdyś został okrzyknięty przypominałby dzisiaj postać zarówno Sherlocka Holmesa jak i doktora Watsona. Jego detektywistyczna natura, skrupulatność i zapalczywa wręcz dociekliwość ocierały się o wiadomości informacyjne z kraju i ze świata ze szczególnym uwzględnieniem kryminalnych i sądowych. Nie brakowało wśród nich również relacji, które dotyczyły XIX wiecznych podpaleń, sprzętu gaśniczego i działalności straży. Mowa rzecz jasna o redaktorze i wydawcy m. in. „Kuriera Porannego”, Feliksie Fryze o którym pisano: „Żaden pożar bez niego czy to w dzień czy w nocy obejść się nie może. Pierwsze sprawozdania o pożarach, wszelkie kwestyje i projekta dotyczące straży w jego piśmie najprzód czytamy”.[1]

 

Danuta Janakiewicz-Oleksy

Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach

 

Prasowy pożarolog

 

Urodził się 18 maja 1843 roku w Warszawie. W 1853 rozpoczął nauki w gimnazjum realnym na kierunku chemicznym. Jego zdolności z przedmiotów ścisłych, dały mu później możliwość nauczania matematyki i podjęcia studiów na wydziale inżynierii cywilnej Instytutu Politechnicznego w Aleksandrii i Szkoły Głównej w Warszawie na kierunku fizyczno – matematycznym zgłębiając wiedzę z zakresu fizyki i astronomii. Jego kariera dziennikarska rozpoczęła się w 1868 roku publikacją artykułów naukowych pisanych m.in. do Gazety Warszawskiej, Kuriera Codziennego i Kuriera Warszawskiego. Jego pasja pożarologa rozpoczęła się w 1866 roku. Relacjonował wówczas wszystkie pożary w Warszawie i tam gdzie aktualnie przebywał on sam bądź jego redaktorzy. „Brześć Litewski w płomieniach! Wiadomość telegraficzna o strasznym pożarze w Brześciu doszła nas wczoraj rano, kiedy już druk Kurjera był na ukończeniu. (…) Płonęły domostwa drewniane jak i gmachy murowane. (..) Ratunek niesie straż ogniowa miejscowa i odziały straży kolejowych.[2] „Przyczyną pożaru zdaje się być podpalenie gdyż od trzech tygodni znajdowano w Brześciu rozrzucane w różnych punkach miasta kartki zapowiadające wkrótce pożary.”[3] W 1881 roku w pożarze Brześcia Litewskiego ucierpiało ponad 600 rodzin. Na łamach dziennika pod redakcją Fryza nie obeszło się też bez krytycznych uwag skierowanych bezpośrednio w kierunku tamtejszej straży, braku sprawnego sprzętu gaśniczego i wody. We wszystkich podawanych informacjach chodziło przede wszystkich o rzetelną i prawdziwą informację bez redakcyjnego komentarza i ideowego angażowania się, po za tym Kurier Poranny redagowany i składany był w nocy i docierał do czytelników rano, co też początkowo dawało mu przewagę nad innymi XIX wiecznymi pismami komercyjnymi. W czasie swoich reporterskich podróży Fryze odwiedził ponad sto polskich i zagranicznych straży ogniowych pisząc o ich dokonaniach.

 

Feliks Fryze – prasowy pożarolog

HISTORYPOŻ & MUZEOPOŻ

HISTORYPOŻ & MUZEOPOŻ

12 grudnia 2024
Ilustracja zamieszczona w multimediach przedstawia akcję gaszenia ognia w XVIII wiecznym Londynie i nie tylko. Scena rodzajowa nawiązuje bowiem do
18 listopada 2024
Przedmiot, którego zdjęcia opublikowałam w multimediach przypomina  prądownicę, ale nią nie jest. Tego byłam pewna od samego początku. Wysunęłam hipotezę,
14 listopada 2024
Szymon Kobyliński (1927-2002), polski grafik, rysownik, karykaturzysta. Postać tego artysty na pewno wielu z nas jeszcze pamięta z wielu wystąpień

PRZEJDŹ DO INNYCH ARTYKUŁÓW

Wizyta

 

„Przez dzień wczorajszy i dzisiejszy bawił w naszem mieście p. Feliks Fryze, redaktor Kuryera Porannego. Interesując się specjalnie urządzeniami straży ogniowych p. Fryze zwiedził wczoraj straż ogniową Poznańskich, gdzie wszelkich objaśnień udzielił p . Horoks. Dziś w południe komendant straży ogniowej ochotniczej p. Leopold Zoner zaalarmował w obecności gościa II-gi oddział, który w zupełnej sprawności stanął i wyjechał z domu rekwizytowego w 1 minutę i 3 sekundy. Następnie zwiedzono dom trzeciego oddziału, kancelaryę i salę zebrań, oraz ogólną salę strażacką. O tych urządzeniach p. Fryze wyraził się z wielkiem uznaniem. Następnie p. Zoner zawiózł gościa do fabryk Scheiblerowskiclt, gdzie inżynier Wagner pokazał szczegółowo V-ty oddział. W ogóle urządzenia i gotowość straży na wszelki wypadek pożaru, wywarły na p. Fryzem jak najdodatniejsze wrażenie”.[4]

 

Przesyłane wiadomości

 

Feliks Fryze odbywał również bardzo częste podróże także po Stanach Zjednoczonych ucząc się amerykańskiego sposobu dostarczania informacji. Szybko i natychmiast. Telegramy nadsyłane do Kuriera Porannego zredagowane były już nazajutrz od wydarzenia i obejmowały nawet kilkaset wyrazów w jednej prasowej depeszy. Przykładem kilkunastodniowego relacjonowania z miejsca wypadku były doniesienia z tragicznego pożaru nieistniejącego już dziś wiedeńskiego teatru Ringteatr, który wybuchł 8 grudnia 1881 roku. W wiedeńskiej katastrofie zginęło kilkaset osób w tym również Polacy. Fryze na łamach swojego dziennika sporo uwagi poświęcał bezpieczeństwu pożarowemu także polskich teatrów. W 1883 roku, kiedy doszło do pożaru Teatru Rozmaitości w Warszawie Feliks Fryze zapoznany wcześniej z planem architektonicznym obiektu, jak również uczestniczący w wielu lustracjach zabezpieczenia przeciwogniowego w miejscach scenicznych, poinstruował warszawskich strażaków, jak mogą sprawnie przedostać się technicznymi korytarzami, łączącymi Teatr Rozmaitości z Teatrem Wielkim, nie dopuszczając tym samym do przerzucenia się ognia na sąsiedni gmach. Redaktor w swoim życiu doświadczył również chwili, w której dwa razy płonął jego osobisty dorobek dziennikarski.

 

Pierwszy pożar redakcji Kuriera Porannego wydarzył się w roku 1882, na skutek którego zapaliły się schody w korytarzu redakcji i część dachu. „Kawał dachu straż wyrąbała i ogień ugasiła nie używszy wody z sikawek ocalając tym samym cenne rysunki zawieszone na ścianach w sali redakcyjnej”[5] – wspominał. Drugi pożar wybuchł 16 kwietnia 1891 roku i ogarnął cały dach. W akcji wzięły udział 4 oddziały Warszawskiej Straży Ogniowej, wspomagane sikawkami parowymi. Pomimo ogromnych strat obliczonych na trzy tysiące rubli, wszystkie maszyny w redakcji udało się uratować. Później tak to wydarzenie wspominał: „Energia nas nie opuszczała. Jeszcze podczas pożaru nawoływaliśmy nadbiegających współpracowników by jak najrychlej dostarczali rękopisy do jutrzejszego numeru”.[6] Pomimo zalanych maszyn i prac porządkowych po pożarze i tak udało się redaktorowi złożyć i wydrukować na użyczonych przez zaprzyjaźnioną drukarnię kolejny numer czasopisma.

 

Strażacki minister bez teki

 

Feliks Fryze jako przyjaciel warszawskiej straży spisał jej dokonania w wydanym przez siebie Przewodniku po Warszawie często określając ich mianem żołnierzy i czynił tak też na łamach swojej gazety. Oni zaś nazywali go Brandmajsterem nieistniejącego oddziału i ministrem bez teki, który zawsze gotów jest służyć im pomocom. Tak jak wówczas, podczas jubileuszu 50 lecia Warszawskiej Straży Ogniowej, którego został organizatorem. Z tej okazji i na rzecz pożarników zebrał ponad kilka tysięcy rubli, które to w całości przeznaczył na hipoteczne oprocentowanie, które w przyszłości miały dać podstawę zorganizowania kasy pomocowej dla poszkodowanych strażaków, którzy ucierpieli podczas pełnienia służby. Fryze pracując niegdyś na posadzie urzędnika w dyrekcji Ubezpieczeń Wzajemnych opracował również projekt ustawy zabezpieczenia warszawskich strażaków na wypadek śmierci i utraty zdrowia i w zasadzie do śmierci zabiegał u władz rosyjskich o jego zatwierdzenie. W tym samym czasie do redakcji w nagłówku „Szanowny panie Redaktorze” napływały telegramy od innych straży ogniowych. Nadsyłały mu swoje sprawozdania finansowe, informowały m.in. o jubileuszach, kwestach, pożarach, zakupach wszelkiego sprzętu czy też organizowanych wystawach pożarniczych. „Do każdego pożaru jeździł na wozie ze straża­kami, a gdy i tam miejsca nie było – na sikawce lub na beczce. I tak przyzwyczaił komendę pożarną, że przysyłano po niego, jak po oso­bę do ratunku niezbędną”.[7] Feliks Fryze zmarł 1 września 1907 roku w Warszawie.

 

Literatura:

 

[1] Czesław Lechicki „Feliks Fryze 1843-1907”, wyd. Zeszyty Prasoznawcze, Kraków 1979, nr 3(81), s. 89-95.

[2] Edyta Żyrek-Horodyska „Kartografowie codzienności, wyd. Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2019, s. 39.

[3] Witold Wikarski „Rys historyczno –statystyczny Straży Ogniowej Warszawskiej” , wyd. Fr. Czerwińskiego, Warszawa 1897 r. s. 49-50, 81.

[4] Księga jubileuszowa Kurjera Porannego 1877-1902, wyd. Kurier Poranny, Warszawa 1903, s.12, 17-18,

[5] Kurier Poranny z 1881 r. nr 221, 222,223 s. 2, 5.

[6] Rozwój z 1902 r. nr 266 s. 2.

 

 

[1] Cytat za: Witold Wikarski „Rys historyczno –statystyczny Straży Ogniowej Warszawskiej” , wyd. Fr. Czerwińskiego, Warszawa 1897 r. s. 49-50.

[2] Cytat za: Kurier Poranny z 11 sierpnia 1881 r. nr 221, s. 2.

[3] Cytat za: Kurier Poranny z 12 sierpnia 1881 r. nr 222, s. 2.

[4] Cytat za: Nota prasowa w czasopiśmie Rozwój, nr 266 z 1902 r. s. 2.

[5] Cytat za: Księga jubileuszowa Kurjera Porannego 1877-1902, wyd. Kurier Poranny, Warszawa 1903, s 12.

[6] Tamże.

[7] Cytat za: Edyta Żyrek-Horodyska „Kartografowie codzienności, wyd. Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2019, s. 39.

 

Redakcja Historypoż poszukuje informacji na temat zakładowej straży pożarnej nieistniejącej już Elektrowni I w Jaworznie na Górnym Śląsku.

 


 

Copyright 2022. HISTORYPOŻ&MUZEOPOŻ. Wszelkie prawa zastrzeżone. 

 

Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży
Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży
Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży