historia ochrony przeciwpożarowej
historia straży pożarnej
dawny sprzęt techniki pożarniczej
Platforma edukacji w zakresie ochrony ruchomych zabytków techniki pożarniczej i opieki nad tymi zabytkami.
NA SKRÓTY
O PORTALU
Przez cały okres międzywojnia pytanie to pojawiało się na ustach większości Polaków. Czy było zasadne zadawać je publicznie w kraju, w którym po 1921 r. rozpoczęto proces odbudowy i rozwoju i w którym panowała suwerenność? Ależ oczywiście! Co prawda do historii przeszły już dziewiętnastowieczne powstania i wspomnieniem były także dwudziestowieczne zrywy narodowe i wojny o granice naszego państwa, a pokój na arenie międzynarodowej miał gwarantować bezpieczeństwo, to jednak w II RP nadal było niespokojnie i to również za sprawą częstych zmian rządów gabinetowych - no bo jak tu dzierżyć władzę, kiedy brak jednomyślności politycznej, a wokół tylko same zniszczenia na skutek niedawnych walk, ostrzałów, pożarów i innych klęsk?
Danuta Janakiewicz-Oleksy
Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach
Artykuł został opublikowany w Przeglądzie Pożarniczym nr 10/22. Na Historypoż pełna wersja tekstu przed korektą. Treść ta jest nawiązaniem także do artykułu opublikowanego na podstronie bloga Strażacka Niepodległa pt. „Strażacka odbudowa kraju”.
Odbudowa i rozwój to proces, który potrzebuje wielu reform konsekwentnie realizowanych. Na domiar złego społeczeństwo polskie w dalszym ciągu trapione było przez głód, epidemie, hiperinflację i bezrobocie, a w prasie oprócz tego pisano o korupcjach, zamachach, porwaniach i rozbojach również o podłożu politycznym i narodowościowym. Kryminogenna Polska kontra jej kulturowy blichtr w całej epoce art déco dawały do zrozumienia, że zdolność i niezależność do samodzielnego sprawowania władzy wewnątrz kraju i na arenie polityki zagranicznej nie jest łatwą sprawą, tym bardziej też kiedy ma się świadomość nierównego układu sił w Europie i w dalszym ciągu trudnego położenia geopolitycznego. Podpisany w lutym 1921 r. w Paryżu sojusz polityczno-wojskowy pomiędzy Polską, a Francją, a następnie w marcu tego samego roku pakt o wzajemnej pomocy przeciwko Rosji bolszewickiej z Rumunią nie gwarantowały pełnego bezpieczeństwa. Politykę zagraniczną II RP lat 20. i 30. można było skwitować stwierdzeniem, że więcej wokół niej było agresorów i konfliktów polityczno-ekonomicznych niż naturalnych sprzymierzeńców czego dowodem stanowił wrzesień 1939.
Doświadczeni po Wielkiej Wojnie
Na pytanie dotyczące, kiedy i jak będzie wyglądała przyszła wojna odpowiadali również polscy strażacy. Wypowiadali się wprost informując o wojnie gazowej i tej prowadzonej z powietrza. Strażactwo polskie nie tyle stawiało na forum owe pytania w związku z przyszłą obroną, ale prowadziło szereg kursów, szkoleń i pokazów w zakresie obrony kraju. W ramach wykładów i ćwiczeń z zakresu przysposobienia wojskowego instruktorzy pożarnictwa wielokrotnie publikowali na łamach prasy pożarniczej artykuły o treści: „Sprawą obrony przeciwgazowej zajmują się obecnie komitety L. O. P. i P., Straże Pożarne, Kolumny Sanitarne i inne organizacje z przysposobienia i wychowania fizycznego. (…) Przyszła wojna z jej masowem zastosowaniem środków chemicznych, nie powinna nas zaskoczyć. Szczególnie w obrębach przemysłowych, które niezawodnie w przyszłej wojnie, jak zwykle dotychczas, mogą stać się pierwszemi terenami operacyjnemi, akcja pomocy przeciwgazowej jest najpotrzebniejszą. To też dla obrony kraju i samego siebie, ludność powinna być dokładnie zaznajomiona z akcją obrony przeciwgazowej i zaopatrzona w przyrządy przeciwgazowe, czyli w potrzebne środki obronne”. [1]
Strażacy sygnalizowali o konieczności regularnego przeprowadzania w całym kraju ze szczególnym uwzględnieniem regionów przemysłowych, próbnych alarmów i pokazów akcji przeciwgazowych i ratunkowych na wypadek nalotów i zatrucia gazem. Współpracować w tym zakresie mieli z wojskiem, policją, Polskim Czerwonym Krzyżem I Ligą Obrony Powietrznej Państwa.
Akcje
14 czerwca 1930 r. w Poznaniu podczas ogólnopaństwowego zjazdu strażackiego połączonego z zawodami pożarniczymi i ćwiczeniami przysposobienia wojskowego i obrony przeciwgazowej, zorganizowano taki właśnie pokaz. Poznańskie ćwiczenia z obrony przeciwgazowej zostały opracowane przez st. inst. poż. na okręg sandomierski Władysława Urbańskiego – późniejszego płk. poż., powstańca śląskiego, członka strażackiego ruchu oporu Skała i więźnia obozów koncentracyjnych KL Flossenbürg i KL Auschwitz. Poniżej zamieszczam fragment relacji prasowej z tamtego wydarzenia: „ (…) Nieprzyjaciel po walkach z naszemi wojskami rozpoczął drobnemi grupami wycofywanie z kraju, niszcząc po drodze osiedla i zasiewy. O powyższem dowiedziała się ludność z odezw rzuconych przez nasze samoloty. I oto w obronie własnej i państwowych interesów, ludność zorganizowanaw strażach pożarnych, rozpoczyna planową akcję. Warta wystawiona w stronie południowej, daje znak wystrzałem o zbliżaniu się nieprzyjaciela. Na ten sygnał straży pożarna chwyta za broń i w tyralierce naciera na ukazującego się na wzgórzu wroga. Lecz pod przeważającemi siłami nieprzyjaciela zmuszona cofnąć się, ostrzeliwując się gęsto. Nieprzyjaciel pod osłoną dymów bojowych dociera do wsi i rzucając granaty z trującemi gazami podpala osiedle. Na alarm syreny, w ogniu walki karabinów ręcznych, granatów i harkotu karabinów maszynowych, rozpoczyna się rozpaczliwa obrona płonących domostw. Lecz oto od zachodu ukazuje się tyralierka straży pożarnej z sąsiedztwa. Dzięki posiłkom nieprzyjaciel zostaje zduszony i przepędzony”. [2]
Nie była to oczywiście pierwsza, ani ostatnia taka inscenizacja. 18 maja 1930 r. w Warszawie Liga Powietrzna Państwa zorganizowała równie ciekawy pokaz dotyczący obrony powietrznej. Do udziału w tym wydarzeniu zaproszono także straże pożarne, które zainscenizowały pokaz gaszenia samolotu. Z tego dnia pochodzi poniższa fotografia opublikowana w Tygodniku Ilustrowanym w nr 21z 1930 r. i jako dokument wizualny jest dowodem na zaangażowanie ruchu strażackiego w obronę przeciwpożarową. Na organizowanie nowych struktur i zabezpieczanie straży w lepszy sprzęt , a także doskonalenie umiejętności w trudnych warunkach i na zagrożonym terenie. Przykładem podobnego wydarzenia może być też akcja obronna, która miała miejsce na Górnym Śląsku. W 1931 r. w powiecie świętochłowickim z inicjatywy członków zarządu związku Straży Pożarnych na powiat świętochłowicki z okazji Tygodnia Lotniczego, przeprowadzono podobne ćwiczenia na wypadek wybuchu wojny gazowej. W akcji tej wzięli udział strażacy, członkowie Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej, członkowie PCK, a także jednostki wojska w tym lotnictwa wojskowego ze związku rezerwistów i policji. Terenem pokazowym i ćwiczebnym w tym dniu stanowiła kolonia robotnicza im wojewody dr. Dra Grażyńskiego w Świętochłowicach, wybudowana w latach 1924-1929. Wydzielony obszar osiedla został zagazowany świecami dymnymi. Prowizoryczną szopę wybudowaną dla celów niniejszych działań na skutek ostrzałów z broni podpalono materiałami łatwopalnymi. Nad łuną ognia zjawiły się samoloty. I tak oto rozpoczęła się walka z powietrza i lądu, która trwała prawdopodobnie kilkanaście minut. Działania zainspirowanej wojny zaalarmowały straż pożarną ze Świętochłowic, która na pole bitwy dotarła po kilku minutach od powiadomienia. „Po stłumieniu pożaru jak i oczyszczeniu za pomocą wody terenu zagazowanego, przystąpiły kolumny sanitarne do udzielenia pomocy rannym i zatrutym gazem”. [3] Strażacy przystąpili także do odkażania terenu w specjalnych kombinezonach ochronnych. Podczas tej symulacji i pokazów zademonstrowano także schron dla ochrony ludności cywilnej, który również został wybudowany na potrzeby tejże inscenizacji, której przyglądało się kilka tysięcy osób.
Literatura i przypisy:
[1] Cytat za Kwartalnik Strażacki Powiatu Świętochłowickiego, nr 1 z 1931 r.
[2] Cytat za Życie Strażackie, nr 7 z 1930 r.
[3] Cytat za Kwartalnik Strażacki Powiatu Świętochłowickiego, nr 2-3 z 1931 r.
W galerii multimediów: strażacy, sanitariuszki i władze samorządowe powiatu świętochłowickiego wewnątrz prowizorycznie zbudowanego schronu na wypadek symulowanej wojny gazowej. Zdjęcie zostało opublikowane w czasopiśmie pt. Kwartalnik Strażacki Powiatu Świętochłowickiego w nr 2-3 z 1931 roku. Kolejne zdjęcie przedstawia moment ratowania rannych z pola bitwy. Na zdjęciu widoczni kolumny sanitarne w maskach przeciwgazowych. Zdjęcie zostało opublikowane w czasopiśmie pt. Kwartalnik Strażacki Powiatu Świętochłowickiego w nr 2-3 z 1931 roku. Trzecia z archiwalnych fotografii przedstawia strażaków, którzy demonstrują gaszenie samolotu. Warszawa, Tygodnik Ilustrowany 1930 r. Autor: Jan Ryś.
Redakcja Historypoż poszukuje informacji na temat zakładowej straży pożarnej nieistniejącej już Elektrowni I w Jaworznie na Górnym Śląsku.
Copyright 2022. HISTORYPOŻ&MUZEOPOŻ. Wszelkie prawa zastrzeżone.