historia ochrony przeciwpożarowej
historia straży pożarnej
dawny sprzęt techniki pożarniczej
Platforma edukacji w zakresie ochrony ruchomych zabytków techniki pożarniczej i opieki nad tymi zabytkami.
NA SKRÓTY
O PORTALU
„ Dom straży pożarnej, gdzie odbywa się rozdanie jałmużny w postaci rzeczy i amatorskie przedstawienia w wiosce aleksandrowskiej". (Opis polskiego etnografa Bronisława Piłsudskiego sporządzony w języku rosyjskim). Miasto: Aleksandrowsk Sachaliński, Sachalin. Kraj: Rosja. Domena publiczna: http://pauart.pl/app/artwork?id=BZS_RKPS_2799_k_4_c
Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie. Numer inwentarza: BZS.RKPS.2799.k.4/c.
XIX wiek i początek XX to okres, w którym nadal szukano różnych innowacyjnych rozwiązań w celu zastosowania sztucznych metod reanimacyjnych. Warto wiedzieć, że wiele tego typu urządzeń powstało w oparciu o obserwację natury i zachowań człowieka.
Danuta Janakiewicz-Oleksy
Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach.
Artykuł został opublikowany w Przeglądzie Pożarniczym nr 5/2024.
Na łamach Przeglądu Pożarniczego, a także na blogu Historypoż opublikowany już został artykuł o niezwykłym wynalazku o nazwie Inhabad, który znajduje się w zbiorach CMP. Przybliżyłam Czytelnikom historię jego budowy i działania. Dzisiejszy artykuł będzie poruszał podobną kwestię, niemniej jednak urządzenie, którego historia ta będzie dotyczyła było w swojej budowie i konstrukcji bardziej złożone zarówno pod względem historii nauk medycznych, techniki jak również rozwoju samej firmy. W przedsiębiorstwie istniejącym do dzisiejszego dnia warto wiedzieć, że zachowało się bogate i skatalogowane archiwum dokumentów konstrukcyjnych wielu podobnych urządzeń i sprzętu jak również ponad 50 tysięcy dokumentów fotograficznych z lat 1889–1999. Czytelników zainteresuje zapewne także to, że inspiracją do budowy prototypu „płuca i silnka” było pewne tragiczne zdarzenie. Przyszły konstruktor podczas swojej podróży zagranicznej był świadkiem jak pod mostem Tower Bridge w Londynie straż pożarna próbowała bez skutecznie uratować wyłowioną z rzeki kobietę. Po latach wspominał:
„Już wtedy miałem ten pomysł w głowie. „(…) A brakowało jeszcze jednego małego szczegółu: dziecko musiało mieć imię i wybrałem dla niego fantazyjną nazwę ….”
Pulmotor
Johann Heinrich Dräger był niemieckim przedsiębiorcą i wynalazcą z Lubeki, któremu na przełomie XIX i XX wieku udało się opracować technologię swoich wyrobów znanych pod hasłem reklamowym jako„ Technika dla życia”. Fraza ta stanowiła także motto w działalności przedsiębiorstwa w jego produkcji i sprzedaży. Przykładem wspomnianego creda stanowią m.in. urządzenia, które dzisiaj zaliczamy także do ruchomych zabytków techniki pożarniczej w zbiorach muzealnych i kolekcjonerskich, mimo że na samym początku były one głównie produkowane z myślą o ratownictwie medycznym w wyniku na przykład utonięć, czy podczas zatrucia gazem w skutek katastrof jakie nieustannie miały miejsce w kopalniach na przełomie dwóch minionych wieków w całej Europie. Znany pod nazwą Pulmotor tj. od łacińskiego słowa pulmo – płuco i z angielskiego motor – silnik, albo potocznie zwany „walizką tlenową”, został zaprojektowany pod koniec września 1907 roku i opatentowany 6 października tego samego roku przez Johanna Heinricha Drägera („Drägerwerk Heinrich & Bernhard Dräger”) dla pacjentów nieprzytomnych i bezdechowych. Pierwsza seryjna sprzedaż tego urządzenia miała miejsce rok później. Faza testowa obejmowała lata 1909-1911. Tak więc późniejszych latach stale był udoskonalany, głównie przez syna Drägera - Bernharda i współpracującego z nim inżyniera Hansa Schrödera. Produkcja seryjna respiratora oraz bardzo duża światowa sprzedaż przez firmę Drägerwerk AG, Lübeck (w ciągu niespełna trzech lat produkcji sprzedano ponad 3 tysiące tego typu urządzeń i w następnych latach sprzedaż tę podwajano), skłoniło także inne niemieckie firmy do wypuszczenia na rynek europejski w zasadzie identycznych aparatów oddechowych z tą tylko różnicą, że w swoich katalogach asortymentu nie mogły podawać nazwy własnej – zastrzeżonej ww. produktu. Do nich zaliczamy przedsiębiorstwa pod nazwą np. Medi i Auer. Respiratory tych dwóch ostatnich firm produkowane były w Niemczech do połowy lat 60. XX wieku i były popularne w działaniach ratowniczych także polskich straży pożarnych działających na terenie zakładów przemysłowych. Reklamy produktu docierały również do stacji ratownictwa górniczego i chemicznego. Znane były w tamtym okresie w całej Europie tzw. „stacje pulmotorowe” budowane przy zakładach pracy. Były to wyznaczone miejsca udzielania pierwszej pomocy poszkodowanym w wypadkach w miejscu pracy przez przeszkolonych pracowników. W zbiorach Centralnego Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach znajduje się Pulmotor z 1915 roku firmy Drägera, jak i aparat ratunkowy o tym samym zastosowaniu z 1942 roku firmy Medi. W obydwóch tych eksponatach zachowało się jego oryginalne wyposażenie mimo upływu lat i faktu, że należało ono do wymiennych. Na forach i mediach społecznościowych zrzeszających społeczność kolekcjonującą zabytki techniki pożarniczej zauważa się także, że coraz częściej publikowane są zdjęcia podobnych modeli. Wśród strażaków i kolekcjonerów rośnie także świadomość co do wiedzy na temat metod zastosowania i konserwacji tego zabytkowego już sprzętu.
W zestawie
Przenośne urządzenie do resuscytacji Drägera mieściło się w podłużnej drewnianej lub metalowej skrzyni, w której znajdował się zestaw wszelkiego rodzaju armatury medycznej do wentylacji wysokociśnieniowej oraz innych przyrządów reanimacyjnych służących do pompowania tlenu i (lub) powietrza z płuc. Na wyposażeniu skrzyni znajdowało się m.in.: skórzany miech, rurka inhalacyjna, dysza ssąca, manometr, zawory redukcyjne, dźwignia sterująca, butla tlenowa z reduktorem ciśnienia i maską wentylacyjną (twarzową). „(…) Zaopatrzyłem urządzenie także w wąż, który służy zarówno do wdechu, jak i wydechu” – czytamy ze wspomnień Drägera.
Miejmy na uwadze, że wyposażenie w różnych okresach produkcji i w różnych modelach było wymienne. W skrzyniach mogło być mniej lub więcej części zamiennych. Wszystkie były oznaczone i ponumerowane.Ciekawostką jest to, że w 1910 roku na polecenie berlińskiej straży pożarnej skrzynia, w której znajdował się zestaw została zmniejszona do takiego rozmiaru, by można ją było łatwiej transportować, prawdopodobnie chodziło o umieszczenie jej na samochodach razem ze sprzętem gaśniczym. Przynajmniej do końca lat 30. XX wieku w tamtejszej straży pożarnej skrzynia pulmotorowa miała wymiary:
66 x 40 x 18 cm.
Literatura:
[1] Hans Christian Niggebrügge: Die Geschichte der Beatmung – Analyse und Neubewertung am Beispiel der Geschichte des „Pulmotor“ Notfallbeatmungs- und Wiederbelebungsgeräts der Lübecker Drägerwerke. Zentrale Hochschulbibliothek Lübeck, Lübeck 2011.
Cytaty pochodzą z ww. publikacji ze str. 117, 130.
Redakcja Historypoż poszukuje informacji na temat zakładowej straży pożarnej nieistniejącej już Elektrowni I w Jaworznie na Górnym Śląsku.
Copyright 2022. HISTORYPOŻ&MUZEOPOŻ. Wszelkie prawa zastrzeżone.