historia ochrony przeciwpożarowej
historia straży pożarnej
dawny sprzęt techniki pożarniczej
Platforma edukacji w zakresie ochrony ruchomych zabytków techniki pożarniczej i opieki nad tymi zabytkami.
NA SKRÓTY
O PORTALU
„ Dom straży pożarnej, gdzie odbywa się rozdanie jałmużny w postaci rzeczy i amatorskie przedstawienia w wiosce aleksandrowskiej". (Opis polskiego etnografa Bronisława Piłsudskiego sporządzony w języku rosyjskim). Miasto: Aleksandrowsk Sachaliński, Sachalin. Kraj: Rosja. Domena publiczna: http://pauart.pl/app/artwork?id=BZS_RKPS_2799_k_4_c
Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie. Numer inwentarza: BZS.RKPS.2799.k.4/c.
Historia, którą chciałabym opisać na łamach Historypoż wydarzyła się naprawdę i dotyczyła konfliktu pomiędzy dwoma oficerami straży pożarnych z Łodzi i Warszawy. Epizod ten nawiązuje do tzw. procesu honorowego, który obnażył niesprawiedliwość postępowania sądowego straży pożarnej mimo wcześniej ustalonych zasad.
Danuta Janakiewicz-Oleksy
Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach
31 marca 1936 r. do zarządu łódzkiej ochotniczej straży pożarnej w Łodzi zostało skierowane pismo Głównego Związku Straży Pożarnych RP w sprawie możliwości odbycia od dnia 3 kwietnia bezpłatnej czterotygodniowej praktyki pożarniczej w łódzkiej straży celem pogłębienia fachowej wiedzy.
W piśmie tym Inspektor Naczelny Szymon Jaroszewski oraz Prezes Związku Stanisław Twardo zarekomendowali na praktykę kapitana rezerwy jednocześnie dowódcę II Oddziału Warszawskiej Straży Ogniowej Jerzego Lgockiego, który także na rzecz Związku pełnił funkcję referenta Wydziału Organizacyjno – Administracyjnego. Po rozpatrzeniu wniosku przez zarząd komendy w Łodzi, druh Jerzy Lgocki rozpoczął w ustalonym terminie tj. z początkiem kwietnia 1936 r. praktykę pożarniczą przy II Oddziale OSP Łódź, gdzie jego dowódcą został naczelnik Bolesław Knapski, pełniący także funkcję kierownika wydziału budżetowo-gospodarczego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. W połowie kwietnia 1936 r. pomiędzy dwoma wspomnianymi oficerami doszło do sporu, którego to sprawa oparła się o Sąd Honorowy przy Oddziale Powiatowym Łódź – miasto Związku Straży Pożarnych RP.
O amatorskie przedstawienie i zabawę
Sprawa dosyć kuriozalna bo wspomniany konflikt dotyczył zorganizowania zabawy tanecznej i wystawienia amatorskiego przedstawienia, a dochód z tej imprezy miał być przeznaczony na cele tzw. świetlicowe II Oddziału OSP Łódź. Pomysłodawcą był Jerzy Lgocki. 18 kwietnia zwrócił się on do swojego przełożonego Bolesława Knapskiego o wyrażenie zgody. Ten z kolei wstępnie zgodził się, niemniej jednak oczekiwał przedstawienia scenariusza imprezy, tym bardziej też że w rozmowie z Lgockim zaznaczył, że ów spektakl już kilkakrotnie był wystawiany w straży i zadał pytanie czy wobec powyższego ta zabawa ma sens. Poprosił Lgockiego o przemyślenie sprawy i jednocześnie sam chciał zastanowić się nad jej ewentualnym przebiegiem.
Po rozmowie z Bolesławem Knapskim, Jerzy Lgocki udał się bezpośrednio do Komendanta i Prezesa Straży i oznajmił im, że 26 kwietnia organizuję on imprezę w straży, że szczegóły tego wydarzenia są już ustalone z dowódcą, a on jedynie prosi Komendanta i Prezesa by ci o całym zdarzeniu poinformowali odpowiednie urzędy m.in. Starostwo Grodzkie. Komendant Mieczysław Marx jeszcze tego samego dnia podpisuje się pod pismami kierowanym zarówno do Starostwa Grodzkiego jak i do Zarządu Miejskiego w Łodzi, w których prosi o zezwolenie na organizację imprezy, w siedzibie straży tj. w świetlicy przy ul. 11 listopada 4, zwolnienia z miejskiego podatku od widowisk, jak również prosi o ostemplowanie 600 biletów wstępu. Wspomniane pisma urzędowe z pieczęcią zarządu oraz podpisem także prezesa zarządu Henryka Konarzewskiego nie zostały wysłane.
Sprawa
Bolesław Knapski dowiedziawszy się o całym zajściu dzwoni jednocześnie do Komendanta Mieczysława Marxa oraz Prezesa Zarządu i informuje ich, że nie podjął ostatecznej decyzji w sprawie zabawy i widowiska I że nadal zastanawia się nad tą organizacją. Stanowczo wyraża opinię, że sprawa ta nadal jest w toku. W rozmowie telefonicznej wyraża także swoje niezadowolenie z całego zajścia. Zadaje Komendantowi i Prezesowi pytanie – na jakiej podstawie i jakim prawem praktykant załatwia bezpośrednio sprawy urzędowe, które nie należą do jego obowiązków. Ponadto informuje swoich przełożonych, że druh Lgocki poczuł się urażony jego reprymendą i że nasłał na niego świadków, którzy mieli potwierdzić że jakoby wyraził ostateczną zgodę na organizację imprezy. Zdaniem Knapskiego, Lgocki oczekiwał zadośćuczynienia za znieważenie go w oczach władz zarządu.
Bolesław Knapski kończąc rozmowy ze swoimi przełożonymi oczekiwał zapewne zrozumienia i że dowództwo stanie po stronie swojego oficera. Tym czasem sprawa, która wydawałoby się powinna być szybko załatwiona, nabiera nieoczekiwanej formy prawnej. Otóż Prezes Zarządu – wysyła oficjalne pismo do druha Knapskiego, w którym opisuje rozmowę zarówno z Lgockim jak i z Knapskim. W piśmie tym instruuje Knapskiego o dalszym postępowaniu. „(…) na prośbę wstrzymania wszelkich zarządzeń, dotyczących omawianego przedstawienia z uwagi, iż sprawa ta nie została dostatecznie uwzględniona (…) i mając na uwadze: że incydent, który zaszedł pomiędzy druhem Naczelnikiem Bolesławem Knapskim, a druhem Praktykantem J. Lgockim miał miejsce na terenie Straży. (…) Nieporozumienie powyższe jest wynikiem decyzji Naczelnika II Oddziału w stosunku do podwładnego”.
Dalsza część tegoż pisma, dotyczy informacji na temat zasad postępowania honorowego, które również może rozpocząć praktykant. Jerzy Lgocki otrzymuje odpis pisma Prezesa i korzysta z drogi służbowej. Pisze wniosek do Sądu Honorowego, który jednocześnie jest skargą na Knapskiego.
Początkowo Dowódca II Oddziału nie angażuje się w zatarg i nie przedstawia na piśmie swoich wyjaśnień. Jego bierność powoduje, że proces ten jest jednostronny i upokarzający. Lgocki w tak zwanym międzyczasie ma też śmiałość wyzwać niemal Knapskiego na pojedynek. Żąda by ten niezwłocznie stawił się o 20 stej wieczorem w cukierni Esplanda, przy ul. Piotrkowskiej, gdzie świadkowie Lgockiego, tj. Jan Kozłowski i Stanisław Osuchowski – dowódcy IV i Bałuckiego Oddziałów mają potwierdzić nieudolność dowodzenia Bolesława Knapskiego, który na spotkanie nie stawia się.
Pomimo, że w procesie Sądu Honorowego powyżsi zaprzeczają, twierdząc że o całym zajściu nic nie wiedzą i nie chcą mieć nic wspólnego z zatargiem praktykanta i dowódcy, a także że przepisy tego postępowania opierają się o karność i dyscyplinę wobec swoich przełożonych, to koniec końców Bolesław Knapski przegrywa sprawę, a jedynym powodem dla którego tak się dzieje jest jednostronność postępowania.
Przegrana Knapskiego rodzi skutki odwołania go z funkcji dowodzenia II-gim Oddziałem i wydalenia go ze służby. „W związku z jednostronnym protokołem sprawy honorowej z p. Lgockim Jerzym dyskwalifikującym Pana honorowo z dniem dzisiejszym zawieszam Pana w czynnościach p.o. Naczelnika II Oddziału O.S.P. i na najbliższym posiedzeniu zarządu występuję z wnioskiem o skreślenie Pana z listy członków czynnych O.S.P. w Łodzi. (…). Komendant M. Marx 22 kwietnia 1936 r.”
Tego samego dnia Wilhelm Ludwig (wcześniej zastępca Knapskiego), mianowany został przez Komendanta na dowódcę II Oddziału. O odwołaniu i nominacji obydwu oficerów został zawiadomiony w piśmie m.in. Wojewoda Łódzki i jego zastępca. Odpisy protokołów sprawy zostały też przesłane do Oddziału Zarządu Powiatowego Straży w Łodzi.
23 kwietnia 1936 r. Bolesław Knapski pismem do Zarządu Straży odwołuje się i skarży na podjęte decyzję względem jego osoby. Odwołanie trafia również do Łódzkiego Okręgu Wojewódzkiego Oddziału Powiatowego Głównego Związku Straży Pożarnych. 7 maja rozpoczyna się kolejne rozpatrzenie sprawy. W piśmie Komendanta M. Marxa z 22 maja przeczytamy: „Zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej w Łodzi na posiedzeniu 20 maja br. przyszedł do przekonania, że na podstawie art. 147 – Zasady postępowania honorowego (…) incydent pomiędzy druhem p.o. Naczelnikiem B. Knapskim, a druhem J. Lgockim nie powinien był już pociągnąć dyskwalifikacji honorowej dla druha Knapskiego, a kwalifikuje się do rozpatrzenia przez Strażacki Sąd Honorowy (…)”. Zapomniano dodać ponowne rozpatrzenie przez Sąd Honorowy.
Sprawa Knapskiego kończy się przywróceniem go do pełnej służby, niemniej jednak Komendant w swoim późniejszym piśmie zaznacza, że przywraca go do pełnienia obowiązków w straży tylko i wyłącznie dla tego, że ten ma bardzo krytyczną sytuację rodzinną. Lgockiego prosi zaś o ponowne wniesienie sprawy tej do Sądu Honorowego, co ten to czyni. Jak się potoczył drugi proces zatargu? Tego akta sprawy już nie przedstawiają. Jak można też się domyślić zabawa połączona z przedstawieniem teatralnym nie odbyła się.
Osoby
Bolesław Knapski jak podaje Wikipedia (ur. ok. 1883 zm. 1947), urzędnik, strażak, działacz sportowy.
Jerzy Lgocki (1893-1945), w historii polskiego pożarnictwa znany głównie jako współtwórca Strażackiego Ruchu Oporu Skała.
Literatura: Na podstawie jednostki archiwalnej dokumentów: Zatarg między druhem Bolesławem Knapskim pełniącym obowiązki dowódcy II Oddziału Ochotniczej Straży Pożarnej w Łodzi a druhem Jerzym Lgockim, kapitanem rezerwy, przydzielonym na praktykę pożarniczą do tegoż Oddziału, sygn. 39/237/0/1/573, w zb. Archiwum Państwowego w Łodzi.
PS. Na blogu publikuję wersje cyfrowe kilku dokumentów z całej sprawy. W każdej chwili możecie napisać do AP w Łodzi i poprosić o skany całości. Możecie też w czytelni AP poprosić o udostępnienie teki.
Redakcja Historypoż poszukuje informacji na temat zakładowej straży pożarnej nieistniejącej już Elektrowni I w Jaworznie na Górnym Śląsku.
Copyright 2022. HISTORYPOŻ&MUZEOPOŻ. Wszelkie prawa zastrzeżone.